Ten artykuł piszę przede wszystkim z myślą o osobach na JDG, u których stosunkowo drobny uraz, np. złamanie ręki, może doprowadzić do sytuacji, w której nie będą mogli zarabiać, np. programiści, lekarze, fryzjerzy, muzycy itp.
Jak wiesz z tego artykułu, nie jestem fanem ubezpieczania się od drobnych urazów takich jak złamanie, skręcenie czy oparzenie. W takich sytuacjach koszty leczenia zwykle są minimalne (rękę w gips włożą nam bezpłatnie w ramach NFZ). Dochody, nawet jeśli spadną, to przez stosunkowo krótki czas (w porównaniu do chociażby czasu potrzebnego na leczenie raka).
Możesz jednak powiedzieć:
Jestem programistą na JDG a na dodatek jedynym żywicielem rodziny. Jeśli złamię rękę, to przez kilka miesięcy mogę nie być w stanie zarabiać pieniędzy, czyli stracę naprawdę sporą kwotę. Czy w takiej sytuacji nie powinienem ubezpieczyć się od takich zdarzeń, jak złamanie ręki?
I tak i nie.
Co polecam zrobić?
Przede wszystkim nie liczyłbym, że ze standardowego ubezpieczenia od uszczerbku, otrzymasz większą kwotę za złamanie ręki . Ludzie zwykle w takiej sytuacji dostają kilkaset, czasem kilka tysięcy zł. To w małym stopniu rekompensuje utracony dochód.
Problem jednak faktycznie istnieje – w opisanej sytuacji człowiekowi mogą naprawdę spore pieniądze przejść koła nosa. Tego oczywiście byśmy nie chcieli.
Na szczęście jest bardzo niszowy rodzaj ubezpieczeń, które jest w stanie rozwiązać ten problem.
Jest to ubezpieczenie od okresowej niezdolności do wykonywania zawodu.
Jeśli w wyniku wypadku lub choroby nie będziesz mógł wykonywać swojego zawodu, to będziesz otrzymywał co miesiąc świadczenie, zależne od Twojego wcześniejszego wynagrodzenia aż do momentu aż będziesz mógł ponownie pracować. Nawet przez 2 lata!
Gdyby nasz programista miał takie ubezpieczenie, złamał rękę i ten uraz uniemożliwiłby mu pracę przez np. 3 msc, to otrzymałby znacznie więcej pieniędzy niż ze standardowej polisy od złamań.
W taki oto sposób można rozwiązać problem osób u których drobny uraz może mocno namieszać. Trzeba tylko wiedzieć, gdzie szukać takiego ubezpieczenia, bo jest prawdziwą rzadkością na polskim rynku.
Uwaga na ubezpieczenie od "Niezdolności do pracy"!
Nie daj się nabrać, na ubezpieczenie od Niezdolności do pracy, które jest dostępne praktycznie w każdym zakładzie ubezpieczeń. Ładnie się nazywa, ale to straszny bubel.
Wynika to z faktu, jak definiowana jest „niezdolność do pracy” – zwykle jako całkowita i nieodwracalna niezdolność do wykonywania jakiejkolwiek pracy. Pomyśl, co musiałoby się stać, żebyś nie był w stanie do końca życia wykonywać jakiekolwiek pracy?